Danie to datowane na połowę lat 60-tych XX wieku jest dziełem Cely Kalaw, właściela restauracji Grove Restaurant położonej na M.H. del Pilar, w centrum Manili. Restaurator doszedł do przekonania, że podawane u niego Laing (liście taro duszone z chili i mlekiem kokosowym) jest zbyt ostre. Zmniejszył więc ilość dodawanych papryczek – słynnej miesjcowej odmiany Siling Mahaba – ale za to stworzył dodatkowy mięsny i bardzo pikantny sos, którym można było sobie wyostrzyć jedzenie. Tak powstał Bicol Express, który nazwę zawdzięcza pobliskiej stacji kolejowej Paco – odjeżdżające z niej pociągi do prowincji Bicol było słychać w kuchni. Szybko stał się on samoistnym daniem słynnym nie tylko Manili, ale całych Filipinach.
Przez dekady przepis był wielokrotnie wzbogacany, poniższy jest bliski oryginałowi. Używa się do niego wieprzowiny, ale dziś równie często stosuje się wołowinę oraz kurczaka.
Składniki:
– 300 gr średnio ostrych papryczek chili (najlepiej zielonych, może być np. Jalapeno) – posiekanych (usunąć pestki z części papryk, w zależności od tego jak ostrą potrawę chce się przygotować)
– 300 gr polędwiczki wieprzowiny pociętej w paski
– 600 ml gęstego mleka kokosowego
– 4 ząbki czosnku, drobno posiekane
– cebula, drobno posiekana
– 2 łyżki pasty krewetkowej bagoong (ew. 2 łyżki sosu rybnego)
Przygotowanie:
- W garnku zagotować mleko kokosowe z cebulą i czosnkiem. Dodać mięso i gotować 5 minut.
- Dorzucić chili i dusić jeszcze 10 minut.
- Na koniec dodać pastę krewetkową i dusić jeszcze minutę.
- Bicol Expres przed podaniem można wymieszać z ugotowanym wcześniej ryżem.
(Poniższy film, nie jest literalną ilustracją przytoczonego powyżej przepisu. Bardziej chodzi o pokazanie jak przyrządza się tę potrawę.)