Lablabi to wyjątkowo gęsta tunezyjska zupa (dla niektórych wręcz gulasz), której bazą jest ciecierzyca. Sama nazwa ma się wywodzić z Tureckiego i znaczyć mniej więcej zapiekana ciecierzyca. Lalblab to jednak także arabska nazwa tzw. Fasoli Egipskiej, dziś bardziej popularnej w Azji niż Afryce. Można więc się domyślać, że w określeniu tej potrawy nastąpiła zbitka znaczeń, a pierwotnie ciecierzyca nie musiałaby być jej podstawową lub jedyną bazą.
W samej Tunezji jest to popularne danie śniadaniowe, porównywane z egipskim Ful. Szczególnie powszechna jest w samym Tunisie, gdzie tradycyjnie jadali ją tutejsi dokerzy – od samego rana serwuje je niewielkie jadłodajnie.
Składniki:
– 500 gr ciecierzycy, moczona przez noc
– cebula, przecięta na pół
– 2 liście laurowe
– 4 ząbki czosnku, posiekany
– 1 – 2 łyżki harissy, lub innej ostrej pasty
– łyżka zmielonego kminu
– sok z jednej cytryny
– garść siekanej pietruszki
– 2 łyżki oliwy
Przygotowanie:
- Ciecierzycę zalać wodą, dodać cebulę, liść laurowy, posolić i gotować około godziny.
- Kiedy ziarna będą już miękki odcedzić je, wyrzucić cebulę i liście laurowe.
- W rondlu rozgrzać oliwę. Pół minuty smażyć na niej czosnek.
- Dodać ciecierzycę i całość zalać wodą, tak aby przykryła ziarna.
- Dodać też harissę oraz kmin. Posolić i gotować około pół godziny.
- Tuż przed podaniem do zupy dodać sok z cytryny oraz siekaną pietruszką.
Lablabli zwykle serwuje się z pieczywem i całym kompletem dodatków, m.in.: siekaną chili, kaparami, marynowaną rzepą, harissą i jajkami.