Choć z nawy jest to Sos Berneński jego pochodzenie nie jest wcale pewne i nie koniecznie wiąże się z Bearn. Po raz pierwszy przygotował go w 1836 roku Collinet, szef kuchni restauracji La Pavillon Henri IV leżącej na bulwarze Saint-Germain – okazją było otwarcie lokalu. Z Bearn ma więc tylko tyle wspólnego, że wywodził się stamtąd właśnie król Francji Henryk IV.
Sosu berneńskiego nie można odgrzewać.
Składniki:
– szalotka
– łyżka trybuli drobno posiekanej
– łyżka estragonu drobno posiekanego
– łyżka trybuli grubo posiekanej
– łyżka estragonu grubo posiekanego
– gałązka tymianku
– liść laurowy
– 100 ml octu winnego
– 100 ml białego wina
– 125 gr masła
– 2 żółtka
Przygotowanie:
- Grubo posiekaną trybulę i estragon, a także tymianek i liść laurowy wrzucić do garnuszka i zalać octem oraz winem. Zagrzać i zredukować o 2/3. Przestudzić.
- Żółtka wymieszać z łyżką wody. Dodać do garnka i mieszać, gotując na małym ogniu. Kiedy zaczyna gęstnieć, dodawać masło w małych kawałkach.
- Dodać drobno posiekane zioła. Wymieszać.