Blanquette de Veau (Cielęcina w białym sosie z pieczarkami)
Połączenie pieczarek z
cielęciną czyli
Blanquette de Veau to wykwit francuskiej kuchni mieszczańskiej, która rozwinęła się w XIX wieku zarówno w stolicy jak i pobliskich miastach doliny
Loary (w białym sosie w całej Francji tradycyjnie przygotowuje się też inne jasne mięsa, takie jak
kurczak,
wieprzowina czy
królik). Korzeniami tkwi jednak w kuchni prowincji i nawiązuje do tradycyjnych potrawek gotowanych wiele godzin na piecu, gdy cała rodzina pracowała. Do paryskich salonów początkowo w wersji przystawki przeniósł ją słynny XVIII wieczny kucharz
Vincent La Chapelle - gotował m.in. dla króla Portugalii Jana V oraz Madame de Pompadour. Wedle jego przepisu pozostałości z pieczeni cielęcej podlewano białym sosem. Od jego koloru (
blanche) ma się ponoć wywodzić nazwa potrawy, chociaż jest i alternatywna wersja - po Rewolucji francuscy kucharze zawieźli przepis do Anglii gdzie określano, że sos otula mięso jak kocyk czyli
blanket.
XIX to już czas tryumfu kuchni francuskiej i rozwoju przepisu na Blanquette de Veau, zwłaszcza coraz bardziej bogatego sosu, który został wzbogacony o
śmietanę. Istotnym dodatkiem stały się też
pieczarki, które są specjalnością Paryża - świadczy o tym chociażby ich nazwa
champignon de Paris. Okres świetności ich upraw w stolicy sięgnął pierwszego cesarstwa kiedy były uprawiane na terenie wyścigów konnych – Napoleon nie akceptował hazardu i kazał zamknąć tory - ale w wyniku urbanizacji miasta ich uprawy wywędrowały więc na zachód w dolinę Loary. Tutaj królują dziś w chłodnych wyrobiskach dawnych kamieniołomów.
Z biegiem czasu przepis na Blanquette de Veau zaczął obrastać coraz bardziej restrykcyjnymi zaleceniami, a nawet powstało pięć przykazań których nie należy łamać przy jego przygotowaniu. Przede wszystkim
dusić w emaliowanym garnku, nie barwić i nie doprowadzać sosu do wrzenia, zaciągnąć do jajkami i to co najważniejsze używać tylko mięsa dobrej jakości, bo to ono stanowi o smaku potrawki.
...