Baeckeoffe (Zapiekanka mięsno-warzywna)
Na
alzackiej wsi
Baeckeoffe (nazwę zapisuje się też prościej:
Bacheofe) zazwyczaj jadało się w poniedziałek. Był to dzień prania, chłopki nie miały więc czasu na gotowanie. W tej sytuacji w niedziele wieczorem do garnka wrzucały warzywa i mięso, które były pod ręką. W poniedziałek o świcie niosły garnek do piekarza, który wstawiał go do pieca (
baeckoffe to po Alzacku właśnie
piec). W południe odbierały garnek i obiad był gotowy. Względem metody przygotowywania Baeckeoffe bardzo przypomina żydowski
Czulent. Dlatego też inna wersja pochodzenia tego dania mówi o tym, że alzackie kalwinistki, które zgodnie z regułami swojego kościoła niedzielę obchodziły w podobny sposób jak żydzi szabat, potrawę przygotowywały w sobotę wieczorem, a rano w drodze do kościoła zostawiały ją piekarzowi. Kiedy wracały z nabożeństwa obiad był już gotowy i to bez ich pracy.
...