Leżąca u stóp Mont Balnc alpejska Dolina Aosty to najmniejszy, a przy tym jeden z najmniej urodzajnych rejonów Włoch. W skali kraju słynie przede wszystkim ze swoich serów oraz mroźnych zim. W ciężkiej porze tutejsi górale mieli w zwyczaju jadać jednogarnkowe dania bazujące właśnie na serze oraz miejscowym chlebie.
Poniżej przykład na jedno z nich Zuppa di Pane e Cavolo Nero, czyli potrawa chlebowa z jarmużem. Wbrew włoskiej nazwie nie jest to odpowiednik polskiej zupy – to danie znacznie gęstsze, a zupy z warzywami noszą tu raczej nazwę minestrone.
Składniki:
– nieduży jarmuż (ok. 1 kg)
– pół kg czerstwego chleba
– 3 ząbki czosnku
– cebula, drobno posiekana
– 150 gr tartego Grana Padano (ew. innego dojrzewającego sera)
– 1,5 l bulionu
– 30 gr (2 łyżki) masła
Przygotowanie:
- Piekarnik rozgrzać do 160 st. C.
- Chleb pokroić w kromki, ułożyć na blasze w piecu i zrumienić z obu stron.
- Kromki wyjąć z pieca, przestudzić i natrzeć przeciętym na pół ząbkiem czosnku.
- Zagotować wodę dodać soli i przez kilka minut obgotować w niej liście jarmużu. Wyjąć i zahartować.
- W brytfannie roztopić masło i zeszklić na nim cebulę oraz dwa pozostałe, posiekane ząbki czosnku.
- Na obsmażonej cebuli ułożyć warstwę jarmużu, posypać ją serem, solą i pieprzem, a na wierzch położyć kromki chleba.
- W ten sposób ułożyć kolejną warstwę – jarmuż, ser, przyprawy, chleb – i tak dalej, aż do wyczerpania składników.
- Całość zalać bulionem.
- Brytfannę przykryć i na 2 godziny wstawić do piec.
