Są co najmniej trzy wersje powstania tej potrawy. Według pierwszej jest to hołd złożony Karolowi Gustawowi Lindströmowi, słynnemu szwedzkiemu XIX wiecznemu aktorowi i śpiewakowi operowemu. Druga, danie to utożsamia z Adolfem Henrikiem Lindstrømem, norweskim polarnikiem, który pełnił rolę kucharza w wyprawie Roalda Amundsena na biegun północny.
Najbardziej prozaiczna, a przy tym też najbardziej przekonując wersja autorstwo przypisuje Henry Lindströmowi. Kiedy ten szwedzki fabrykant urodzony w Petersburgu zatrzymał się w hotelu Witt w Kalmarze postanowił ugościć swoich przyjaciół mielonym stekiem wołowym jaki serwowano mu w Rosji. Przepis przekazał kucharzowi, a kotlety zdobyły takie uznanie, że wkrótce hotel Witt wciągnął je do swojego jadłospisu jako Biff Lindstrom. Stąd podbiły całą Szwecję.
Składniki:
– 500 gr mielonej wołowiny
– mała bułka
– 250 ml mleka
– cebula drobno posiekana
– 3 łyżki drobno siekanych buraków konserwowanych
– ogórek konserwowany drobno siekany
– 6 kaparów drobno siekanych
– masło do smażenia
Przygotowanie:
- Bułkę namoczyć w mleku
- Cebulę zeszklić na łyżce masła.
- W misce połączyć mięso, bułkę z mlekiem i wszystkie inne składniki. Doprawić solą i pierzpem, dobrze wymieszać i odstawić na pół godziny.
- Z mięsnej masy formować niezbyt duże okrągłe kotleciki i usmażyć na maśle.
Kotleciki Lindströma zazwyczaj podaje się z jajkiem sadzonym.