Geneza powstania Janssons Frestelse czyli Pokusy Janssona jest dość niejasna. Jedna wersja wskazuje na szwedzkiego śpiewaka operowego i smakosza Pellego Janzona. Według innych chodzi tu o raczej o Erica Jansona, szwedzkiego kaznodzieję, który po wyjeździe do Nowego Świata w Bishop Hill, w stanie Illinois, założył własny silnie ascetyczny kościół. Kres jego nieskazitelnej reputacji miał jednak nastąpić gdy jeden z wyznawców nakrył go na zajadaniu się zapiekanką ziemniaczaną z sardynkami. Trzecia teoria wskazuje raczej na film z 1928 roku pod tytułem Pokusa Janssona. Po jego obejrzeniu pewna szwedka zdecydowała się ponoć nadać tą nazwę dość znanej już wówczas potrawie.
Janssons Frestelse zazwyczaj serwowało się na późną kolację zwaną w Szwecji Vickning – często posiłek pożegnalny przed wyruszeniem gości do domu. Dziś mieści się także w menu Wielkanocnym i Bożonarodzeniowym.
Składniki:
– 1 kg ziemniaków pokrojonych w słupki
– 5 cebul pokrojonych w półtalarki
– 2 puszki sardynek
– pół litra śmietany
– 3 łyżki bułki tartej
– biały pieprz
– 2 łyżki masła
Przygotowanie:
- Piekarnik nagrzać do 200 st.C.
- Żaroodporne naczynie nasmarować tłuszczem i układać warstwami ziemniaki, cebulę oraz sardele.
- Każdą warstwę posypać białym pieprzem i podlać olejem z sardeli oraz śmietaną.
- Resztą śmietany polać wierzch zapiekanki, posypać go bułką tartą. Skropić roztopionym masłem.
- Piec pod przykryciem około godziny. Kwadrans przed końcem zdjąć przykrywę.