Pintxo to popularna baskijska kanapka, które w całej Hiszpanii upowszechniła się pod nazwą Pincho. Często porównuje się ją z Tapas, Pintxo zwykle są jednak większe i zamawia się je jako oddzielne przystawki, a nie otrzymuje jako dodatki do wina. Poza tym układane na pieczywie dodatki przypina się wykałaczką. Stąd wzięła się też nazwa: pintxo czy też pincho oznacza po prostu kolec. Do pieczywa tradycyjnie przytwierdzało się nim ryby (m.in. morszczuka, dorsza, anchovis, angula), kawałki tortilli oraz warzywa. Dziś różnorodność dodatków jest ogromna, ale wciąż obowiązuje dodatkowa funkcja wykałaczki – dzięki temu ile leży ich na talerzu kelner łatwo może policzyć ile Pintxo zostało zjedzone.
Takie kanapki spełniają jednak analogiczną rolę co Tapas. Towarzyszą m.in. Txikiteo (hiszp. Chiquiteo) czyli tradycyjnemu obchodowi po barach w czasie którego pije się wino, cydr oraz piwo, co stało się już poważną tradycją. W zależności od pojemności szklanki piwa wyróżnia się duży Cañón (0,46 l), mniejszy Caña (0,33 l) i całkiem małe Zurito (0,2), które jest kwintesencją tego typu miejskich, wieczornych podróży (często jest to też po prostu pół dużej szklanki). Bywalcy Txikiteo uznali ją bowiem, za optymalną ilość przy dłuższym spacerze. Było to w latach 60-tych, złotym wieku Txikiteros, w San Sebastian gdy wino nie było szczególnie wysokiej jakości. Wówczas w małych szklaneczkach zaczęto pijać piwo, a że był to okres świetności matadora Gabriel de la Haba zwanego ’Zurito’ to właśnie jego przydomkiem ochrzczono ten styl popijania. Jest to nazwa typowo baskońska, małe szklanki piwa serwuje się jednak także w innych regionach kraju, gdzie są znane pod takimi nazwami jak Penalti (w Aragonii), Corto (w Rioja i Burgos), Chato (w Sorii) oraz po prostu Mini popularnym w całej Hiszpanii.