Gran Farro (Zupa z orkiszu)
Podczas klasycznego toskańskiego obiadu zupa
Gran Farro często zastępuje popularne w całych
Włoszech danie z
makaronu. Na Toskańskiej glebie nie rośnie bowiem twarda pszenica durum, z której powstaje większość włoskich makaronów. Doskonale radzi sobie za to
orkisz nazywany tutaj
Farro. To właśnie on jest głównym składnikiem. Trzeba pamiętać, że kasza orkiszowa jest bardzo twarda więc długo się gotuje – około trzech godzin.
...
Pici
Pici wywodzi się z
Toskanii, z
Sieny. W okolicach tych, szczególnie w Montalcino określany jest także mianem
Pinci. Jest to rodzaj wyjątkowo grubego
spaghetti. Pici to makaron domowy, zwijany ręcznie – cienkie paski ciasta roluje się między dłońmi lub na stolnicy - chociaż łatwiej jest używać specjalnego ponacinanego wałka. Dlatego też dostępny jest raczej w wersji świerzej. Nie ma też ustalonej grubości – zazwyczaj nie jest jednak grubszy od ołówka. Najchętniej podaje się go z sosami przygotowanymi na bazie dziczyzny (tak jak w przypadku
Pici alla Lepre), choć równie dobrze pasuj zwykłego sosu pomidorowego.
...
Fegatelli (Pieczona wątróbka)
Fegato znaczy po
włosku tyle co
wątróbka.
Fegatelli jest to z kolei
toskańska potrawa, która z grubsza polega na tym iż
wątróbkę (zwykle
wieprzową) posiekaną lub w całości przyprawia się ziołami, zawija w błonę wieprzowego żołądka i piecze lub dusi winie (ewentualnie bulionie). Jest to potrawa podobna do korsykańskiej
Figatelli, czyli kiełbasy z surowej wątróbki doprawianej
czosnkiem. Ją również jada się na ciepło. Jak się można domyślać pochodzenie obu tych dań w tak nieodległych regionach z pewnością ma wspólne korzenie.
...
Crema Paradiso (Krem z boczku)
Crema Paradiso to powszechnie znana w
Toskanii pasta z
boczku. Używa się ją zazwyczaj jako przysatwkę, m.in. do smarowania grzanek. Toskańczycy tak bardzo zachwycili się jej smakiem, że przywarła do niej nazwa
paradiso czyli
rajska.
...
Arista alla Fiorentina (Pieczeń wieprzowa po florencku)
Historia tej potrawy, a przynajmniej jej nazwy, sięga 1430 roku. Wówczas do stolicy
Toskanii zjechali przedstawiciele dwóch odłamów kościoła chrześcijańskiego – wschodniego i zachodniego. Bizancjum szukało porozumienia z Rzymem w obliczu zagrożenia Osmańskiego. Rozmowy nie odniosły sukcesu politycznego. Był za to skromniejszy sukces kulinarny. Na jednym z przyjęć
Włosi poczęstowali
Greków pieczenią
wieprzową. Goście byli zachwyceni i określili ją jednym słowem:
Aristos, czyli
najlepsza z możliwych. I tak już pozostało.
...