Chimichanga to właściwie nic innego niż smażone Burrito. Taka jest zresztą jego geneza. Istnieje wiele historii na ten temat, ale wszystkie mają jeden rdzeń: ktoś w restauracji, przez przypadek lub umyślnie wrzucił burrito do gorącego oleju. W jednej z wersji kucharka chciała już w związku z tym rzucić przekleństwo chingada, ale opanował się i zmienił je właśnie na chimichanga.
W Meksyku nie jest to placek równie popularny jak samo burrito. Zalicza się go raczej do kuchni Tex-Mex i serwuje głównie w północno-zachodnich rejonach kraju – w Sonorze i Sinaloi.
Poniżej przepis na Chimichangę z wołowiną i fasolą. Jako, że smażenie placka powoduje, że jest tłusty i ciężkostrawny wiele osób po prostu go piecze na chrupko (bez sosu jak w przypadku Enchilady i dopiero podają podlewa nim).
Składniki:
– pół kg mielonej wołowiny
– puszka czerwonej fasoli
– cebula, posiekana
– półtorej puszki pomidorów
– 2 ząbki czosnku, posiekane
– 2 łyżeczki suszonej chili (ostrość wedle upodobania)
– łyżeczka mielonego kminu
– 2 papryczki jalapeno, posiekane
– 200 gr sera (najlepiej łatwotopiącego się)
– tortille
– olej do smażenia i głębokiego smażenia
Przygotowanie:
- Na patelni rozgrzać łyżkę oleju i zrumienić na niej wołowinę.
- Dodać cebulę, jeden ząbek czosnku, pół puszki fasoli, chili i kmin. Doprawić solą i dusić, aż sos się zredukuje.
- Na innej patelni rozgrzać łyżkę oleju. Podsmażyć ząbek czosnku i jalapeno. Dodać puszkę pomidorów, posolić i dusić około kwadransa.
- Rozgrzać olej do głębokiego smażenia.
- Przygotować Chimichangi: na środek placka ułożyć ok. 100 gr farszu z mięsa oraz fasoli, zawinąć boki placka zwinąć go w szczelną paczuszkę. Każdą z nich na miejscu złożenia zabezpieczyć przekłuwając wykałaczką.
- Smażyć Chimichangi w głębokim oleju: ostrożnie włożyć i smażyć ok. 2 – 3 minuty, aż tortille się zrumienią.
- Wyciągnąć placki z oleju ułożyć na papierowym ręczniku, aby chwilę odsączyć.
- Chimichangi wyłożyć na talerz, oprószyć serem i podlać gorącym sosem pomidorowym.