Besugo a la Madrileña, czyli pieczony Morlesz jak sama nazwa wskazuje to jedno z tradycyjnych dań stolicy Hiszpanii. Zaskakujące to o tyle, że Madryt jest mocno oddalona od morza. W XVIII wieku stworzono jednak system szybkich dostaw ryb z baskijskiego Bermeo oraz portów Kantabrii i świeże ryby zaczęły trafiać do centrum kraju. Potrawa popularność zyskała m.in. dzięki błyskawicznemu przygotowaniu – w dużym piecu chlebowym ryba spędzała około 10 minut, więc bardzo dobrze nadawała się do szybkiego podania w stołecznych zajazdach. Ze względu na postny charakter w Madrycie z czasem pieczonego Morlesza zaczęto podawać jako danie Świąteczne. Tradycyjnie podawano jest ze szklanką Leche de Almendra czyli mleka migdałowego.
Rybę tradycyjnie piecze się na wyściółce z ziemniaków, a najbardziej charakterystyczne jest posypanie jej na wierzchu tartą bułką, która nadaje jej chrupkość.
Świerzy Morlesz w Polsce nie jest łatwy do dostania, zastąpić go można więc Doradą.
Składniki:
– cały, wypatroszony Morlesz lub Dorada
– 4 ziemniaki pokrojone w niedużą kostkę
– cebula pokrojona w cienkie półplasterki
– kilka plasterków cytryny
– biały ocet winny
– bułka tarta
– oliwa
Przygotowanie:
- Piekarnik rozgrzać do 180 st. C.
- Na patelni na 2 łyżkach oliwy podsmażyć ziemniaki, aż się zaczną rumienić.
- Dodać do nich cebulę, posolić i smażyć jeszcze 5 minut.
- Ziemniakami z cebulą wyłożyć dno brytwanny
- Bok ryby ponacinać w poprzek i w nacięcia włożyć kawałki cytyny.
- Rybę ułożyć na ziemniakach nacięciami do góry.
- Doprawić ją solą, pieprzem, skropić octem winny i oliwą, a na końcu posypać bułką tartą.
- Piec około 25 – 30 minut.
Po wyjęciu rybę jeszcze raz skropić cytryną. Można też posypać np. szczypiorkiem.