Teoretycznie filipiński Bistek znaczy tyle samo co beef steak (Tagalok to język którym mówi się na północy archipelagu). Jak przystało na befsztyk wołowinie towarzyszy duża ilość cebuli. Tyle że, danie to nie oparło się wpływom miejscowych tradycji kulinarnych – mięso cięte jest więc na mniejsze kawałki, a nie na kotlety, a później marynuje się je w soku z kalamondynki.
Składniki:
– 500 gr wołowiny na steki (np. antrykot), pociętej na paski
– sok z jednej kalamondynki (ew. połowy limonki)
– 4 łyżki sosu sojowego
– 3 ząbki czosnku, posiekane
– pół łyżeczki czarnego pieprzu
– 2 cebule posiekane na plasterki
– 3 łyżki oleju
Przygotowanie:
- Z soku, sosu sojowego oraz pieprzu przygotować marynatę i zalać nią mięso. Peklować przez godzinę.
- Na patelni rozgrzać olej i zeszkli na nim cebulę. Usunąć ją.
- Na tej samej patelni zrumienić mięso odsączone z marynaty. Usunąć je.
- Dodać czosnek na ten sam olej i podsmażyć go około 1 minuty.
- Dodać marynatę i doprowadzić ją do wrzenia.
- Na patelnie wrzucić z powrotem mięso, a gdy się podgrzeje także cebulę. Całość podsmażyć minutę.
(Poniższy film, nie jest literalną ilustracją przytoczonego powyżej przepisu. Bardziej chodzi o pokazanie jak przyrządza się tę potrawę.)
(Podobny przepis stosuje się także wobec wieprzowiny – najlepszy jest schab karkowy)